Są takie miejsca, do których chętnie się wraca. Jednym z takich miejsc jest dla mnie Zakopane. Magiczne i urokliwe, zarówno zimą, jak i latem. I choć Stolica Tatr bywa bardzo turystyczna i tłoczna, to atmosfera rekompensuje te małe niedogodności.
Zakopane jest nazywane zimową stolicą Polski i myślę, że nie bez przyczyny. Ja na wypoczynek w Zakopanem wybrałam okres świąteczny i to był strzał w dziesiątkę. Zdałam sobie z tego sprawę, gdy wracając do domu po świętach, mijałam długi sznur stojących w korku sylwestrowiczów. Ale do rzeczy – jak spędzić kilka dni w Zakopanem i które miejsca warto odwiedzić?
Co warto zobaczyć zimą w Zakopanem?
Przede wszystkim góry z każdej perspektywy! A punktów, z których można podziwiać ich majestat, jest całkiem sporo. Nawet z samego centrum miasta, na Równi Krupowej (górne Krupówki), gdzie ulokowany jest słynny #instaspot – drewniany napis “Zakopane”. W tle wielkich liter rozciąga się piękne pasmo Tatr. Co jeszcze warto zobaczyć zimą?
Kasprowy Wierch
Szczyt w Tatrach, położony na wysokości 1987 m n.p.m. Można na niego wejść kilkoma szlakami turystycznymi (ale taką strategię chyba lepiej obrać latem), a także wjechać – kolejką linową PKL z Kuźnic (atrakcja całoroczna), oraz w sezonie dwoma wyciągami krzesełkowymi (Hala Goryczkowa i Gąsienicowa).
Na szczycie zlokalizowany jest najwyżej w Polsce położony budynek, w którym mieści się Wysokogórskie Obserwatorium Meteorologiczne, a także, również najwyżej położona, restauracja. Górna stacja jest więc świetną bazą wypadową dla amatorów pieszych wędrówek oraz dla pasjonatów sportów zimowych – ze szczytu można zjechać 4 trasami. Dwie są oznaczone kolorem czarnym (bardzo trudne), jedna czerwona (trudna) i jedna niebieska, czyli łatwa.
Trasa kolejki na Kasprowy Wierch jest urokliwa. Pod wagonikami rozpościerają się malownicze krajobrazy i połacie pięknych lasów w pierwszej części trasy. Następnie w Myślenickich Turniach, na wysokości 1360 m n.p.m., przesiadamy się do kolejnego wagonika. W drugim odcinku widoki zapierają dech w piersiach, suniemy tuż koło stromych turni. Do góry akurat jechałam we mgle, patrząc jedynie na kierunek wyznaczany linami, zupełnie w nieznane – magia!
? TIP: Choć bilet na kolejkę można kupić stacjonarnie, warto zrobić to online. Tym sposobem ominie się kolejki, które potrafią odwlec zwiedzanie szczytu nawet o 2-3h! Na stronie PKL można zapoznać się z warunkami panującymi na szczycie oraz.. ceną, która waha się od 63 do 99 zł za bilet normalny (wjazd i zjazd, w zależności od sezonu.
Gubałówka
Gubałówka to kolejny szczyt (1123 m n.p.m.) warty odwiedzenia. Na samą górę możemy wjechać kolejką linowo-terenową (funikular), która jest atrakcją samą w sobie. Podobne rozwiązania możemy spotkać m.in. w Paryżu (kolejka podjeżdżająca pod bazylikę Sacré-Cœur na Montmartre), Barcelonie (kursuje na Montjuïc i Tibidabo) czy na ulicach Lizbony. Obszerne, przeszklone wagony umożliwiają podziwianie panoramy Tatr podczas krótkiego przejazdu.
Na szczycie Gubałówki czeka na nas wiele atrakcji: pawilon widokowy, kilka miejsc, w których możemy się posilić, liczne stragany z pamiątkami. Znajdziemy tu także Krainę Światła, czyli galerię trójwymiarowych, świetlnych rzeźb (narciarz, kareta z końmi, etc.), szczególnie wdzięcznych do podziwiania wieczorem. Amatorzy (także nocnej) jazdy znajdą tu łatwą, 300 metrową trasę zjazdową oraz snowpark. Można załapać się tu także na krótki kulig.
? TIP: Na Gubałówkę kolejek raczej nie ma, więc bilety można kupić na dolnej stacji w kasie, albo także online na stronie PKL. Koszt biletu normalnego do 23 zł w dwie strony. Warto zobaczyć piękną panoramę Zakopanego na tle Tatr.
Morskie Oko
Morskie Oko od lat rozgrzewa nasze narodowe dyskusje – niestety w niechlubnym kontekście nieprzygotowanych na górskie wycieczki turystów i nieludzkiego traktowania koni. Dlatego warto nie dorzucać do tego swoich trzech groszy – przygotować się na pieszą wędrówkę i ubrać adekwatnie do pogody 😉
Najczęściej wędrówkę na Morskie Oko zaczynamy z Palenicy Białczańskiej (980-990 m n.p.m.), gdzie znajduje się parking, na który podjeżdżają autobusy czy taksówki. Stąd czeka nas niecałe 8 km spaceru w jedną stronę. Trasa nie jest wymagająca, momentami można ją skrócić stromymi przesmykami, które przecinają wstążkę trasy. Zimą na taką wędrówkę należy przeznaczyć spokojnie 4 h, dlatego warto odpowiednio wcześnie ją zacząć. Z trasą możemy się zapoznać na mapach turystycznych.
Po drodze mijamy uroczą leśniczówkę Wanta (jeśli nie przetniemy drogi skrótem) czy kaskadowy potok nazwany Wodogrzmotami Mickiewicza. Przed samym celem naszej wycieczki mijamy dużą polanę z pawilonem gastronomicznym – Włosienicę. To tu zakończymy swoją podróż, jeśli wybierzemy podjazd fasiągiem, czyli góralskim zaprzęgiem konnym. U celu witają nas dwa schroniska PTTK: Stare Schronisko, które jest najstarszym schroniskiem w Polsce, oraz Nowe Schronisko, w którym możemy nabrać sił, napić się gorącej herbaty i podziwiać z tarasu widok na Morskie Oko, które jest największym jeziorem w Tatrach.
? TIP: Pamiętajcie, że cały czas jesteście na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego. Co więcej, jest to jeden z najbardziej turystycznych szlaków w Polsce. Dlatego okażcie przyrodzie szacunek – nie śmiećcie i trzymajcie się wytyczonych ścieżek. Skorzystamy na tym wszyscy! 🙂
Co więcej możemy robić w Zakopanem, oprócz wycieczek z górami w tle? O tym w drugiej części mojego przewodnika po stolicy Tatr.
A Wy odwiedziliście te wszystkie punkty? Warto coś jeszcze dodać do grafiku? Zostawcie swoje typy w komentarzach! 🙂
zimowe Zakopane jest chyba najładniejsze 🙂
Nie mogę się nie zgodzić! ♡ 🙂